PROCASTER, to mikrofon produkowany od kilkunastu, przeznaczony do profesjonalnych zastosowań broadcastowych (radio, telewizja), lektorów czy podkastingu (chociaż dla tej grupy odbiorców RODE przygotował nowszy produkt - PodMic). PROCASTER jest też poniekąd odpowiedzią RODE na przemsłowy standard w tej dziedzinie, znany od ponad pół wieku mikrofon SM7, obecnie (od 25 lat :)) w wersji B. Podobieństwa? Oba to mikrofony dynamiczne, tzw, wielkomembranowe (jak na dynamiczne), z doskonałą izolacją elektromagnetyczną, niwelującą wpływ pól magnetycznych w studio (kiedyś zwłaszcza monitorów) na pracę mikrofonów. PROCASTER ma też brzmienie mocno zbliżone do SM7B, ale nie jest ono identyczne. Po pierwsze PROCASTER ma więcej niskich częstotliwości, zwłaszcza w aplikacji "close talk" czyli właśnie tak jak w radiu czy tv. Wynika to z faktu, że kapsuła z nim zamontowana jest znacznie bliżej grilla, niż kapsuła w SM7B. Jednak już przy odległości 5-10cm balans tonalny zmienia się na korzyść: zmniejsza się nieco ogólna zawartość niskich częstotliwości a rośnie nieco wysokich. Tu też warto zauważyć, że PROCASTER jest raczej ciemnym mikrofonem, podobnie jak SM7B. Ma bardzo wyrównaną charakterystykę przenoszenia, z niewielkim, rzędu 2dB podbiciem w okolicach 160Hz, potem nimimalne tłumienie, -1dB, w zakresie 300-400Hz i dalej powolny wzrost, osiągający maksim podbicia, ok. 4dB, w zakresie prezencji, czyli 4-10kHz, ale jest to podbicie bardzo łagodne i wyrównane. Dla tego przy odległości ok. 10cm od mikrofony PROCASTER brzmi bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że "emisyjnie". SM7B również ma podbicia w tym zakresie, ale dosyć nierówne, choć podobnie max do +4dB i to przy użyciu wbudowanego filtru Mid Boost - PROCASTER nie posiada żadnych wbudowanych filtrów, więc jakąkolwiek ewentualną korekcję musimy przeprowadzić za pomocą zewnętrznych urządzeń. Porównując parametry techniczne: PROCASTER posiada typową skuteczność jak dla mikrofonów dynamicznych -56dB (o 3dB większą niż SM7B, jakkolwiek nie jest to duża różnica); jeśli chodzi o górną granicę przenoszenia to RODE dla PROCASTERA podaje 18kHz, z kolei Shure dla SM7B 20kHz, jednak brałbym na to sporą poprawkę, bo oba mikrofony brzmią tu podobnie a nawet mam wrażenie, że PROCASTER ma ciut więcej wysokich. Pamiętajmy jednak, że są to mikrofony przede wszystkim radiowe, lektorskie, a w głosie ludzkim właściwie nie ma żadnych treści powyżej 12kHz. PROCASTER (podobnie jak SM7B) bardzo dobrze radzi sobie z sybilantami. Z kolei nie bardzo radzi sobie ze zgłoskami wybuchowymi, i to pomimo wbudowanego pop-filtru już w samym mikrofonie, dla tego od razu zalecam zakup gąbki RODE WS2, która wygląda bardzo profesjonalnie z mikrofonem, lub innej podobnej. W komplecie fabrycznym mamy z mikrofonem sztywny uchwyt RM2, ale niestety nie jest on zbyt sztywny, więc jeśli chcemy mieć mikrofon na nim zamontowany, to musimy uważać, aby nie stuknąć w statyw bo może to być słyszalne w mikrofonie, tym bardziej, że PROCASTER nie ma jakiejś super amortyzacji kapsuły (SM7B ma i świetnie sobie radzi z wszelką manipulacją mikrofonem). Dla tego polecam też raczej zamontowanie PROCASTERA za pomocą uchwytu elastycznego. Producent oferuje dedykowany uchwyt (koszyk) PSM1, ale kosztuje on ponad 200zł. Na szczęście konstrukcja PROCASTERA pozwala na użycie tanich i ogólnodostępnych koszyków uniwersalnych (tych samych, które służą do zamocowania mikrofonów pojemnościowych). Przetestowałem takie rozwiązanie i jest bardzo skuteczne; redukcja dźwięków pochodzących od uderzeń w statyw lub ramię na poziomie 20dB i więcej. Podsumowując: ogólnie za połowę ceny mamy mikrofon brzmieniowo bardzo zbliżony do SM7B; mikrofon bardzo solidnej konstrukcji i słusznej wadze - ok. 700g (SM7B - ok 770g). Ma większą skuteczność o 3dB, niby to niewiele, ale zawsze coś :) no i też wygląd typowego mikrofonu broacastowego. Z minusów: musimy pamiętać o zakupie gąbki (RODE WS2; SM7B ma już 2 gąbki w zestawie sprzedażowym) oraz prawdopodobnie konieczności dokupienia koszyka elastycznego, tzw. "pająka" do izolacji PROCASTERA od wszelkich wibracji, które mogą pochodzić od statywu (lub ramienia). Niemniej pomimo tych drobnych minusów mogę śmiało polecić ten mikrofon, zwłaszcza, że używam go (a właściwie to ich :)) od ponad 15 lat i zastanawiam się nad zakupem kolejnych :)

PROCASTER, to mikrofon produkowany od kilkunastu, przeznaczony do profesjonalnych zastosowań broadcastowych (radio, telewizja), lektorów czy podkastingu (chociaż dla tej grupy odbiorców RODE przygotował nowszy produkt - PodMic). PROCASTER jest też poniekąd odpowiedzią RODE na przemsłowy standard w tej dziedzinie, znany od ponad pół wieku mikrofon SM7, obecnie (od 25 lat :)) w wersji B. Podobieństwa? Oba to mikrofony dynamiczne, tzw, wielkomembranowe (jak na dynamiczne), z doskonałą izolacją elektromagnetyczną, niwelującą wpływ pól magnetycznych w studio (kiedyś zwłaszcza monitorów) na pracę mikrofonów. PROCASTER ma też brzmienie mocno zbliżone do SM7B, ale nie jest ono identyczne. Po pierwsze PROCASTER ma więcej niskich częstotliwości, zwłaszcza w aplikacji "close talk" czyli właśnie tak jak w radiu czy tv. Wynika to z faktu, że kapsuła z nim zamontowana jest znacznie bliżej grilla, niż kapsuła w SM7B. Jednak już przy odległości 5-10cm balans tonalny zmienia się na korzyść: zmniejsza się nieco ogólna zawartość niskich częstotliwości a rośnie nieco wysokich. Tu też warto zauważyć, że PROCASTER jest raczej ciemnym mikrofonem, podobnie jak SM7B. Ma bardzo wyrównaną charakterystykę przenoszenia, z niewielkim, rzędu 2dB podbiciem w okolicach 160Hz, potem nimimalne tłumienie, -1dB, w zakresie 300-400Hz i dalej powolny wzrost, osiągający maksim podbicia, ok. 4dB, w zakresie prezencji, czyli 4-10kHz, ale jest to podbicie bardzo łagodne i wyrównane. Dla tego przy odległości ok. 10cm od mikrofony PROCASTER brzmi bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że "emisyjnie". SM7B również ma podbicia w tym zakresie, ale dosyć nierówne, choć podobnie max do +4dB i to przy użyciu wbudowanego filtru Mid Boost - PROCASTER nie posiada żadnych wbudowanych filtrów, więc jakąkolwiek ewentualną korekcję musimy przeprowadzić za pomocą zewnętrznych urządzeń. Porównując parametry techniczne: PROCASTER posiada typową skuteczność jak dla mikrofonów dynamicznych -56dB (o 3dB większą niż SM7B, jakkolwiek nie jest to duża różnica); jeśli chodzi o górną granicę przenoszenia to RODE dla PROCASTERA podaje 18kHz, z kolei Shure dla SM7B 20kHz, jednak brałbym na to sporą poprawkę, bo oba mikrofony brzmią tu podobnie a nawet mam wrażenie, że PROCASTER ma ciut więcej wysokich. Pamiętajmy jednak, że są to mikrofony przede wszystkim radiowe, lektorskie, a w głosie ludzkim właściwie nie ma żadnych treści powyżej 12kHz. PROCASTER (podobnie jak SM7B) bardzo dobrze radzi sobie z sybilantami. Z kolei nie bardzo radzi sobie ze zgłoskami wybuchowymi, i to pomimo wbudowanego pop-filtru już w samym mikrofonie, dla tego od razu zalecam zakup gąbki RODE WS2, która wygląda bardzo profesjonalnie z mikrofonem, lub innej podobnej. W komplecie fabrycznym mamy z mikrofonem sztywny uchwyt RM2, ale niestety nie jest on zbyt sztywny, więc jeśli chcemy mieć mikrofon na nim zamontowany, to musimy uważać, aby nie stuknąć w statyw bo może to być słyszalne w mikrofonie, tym bardziej, że PROCASTER nie ma jakiejś super amortyzacji kapsuły (SM7B ma i świetnie sobie radzi z wszelką manipulacją mikrofonem). Dla tego polecam też raczej zamontowanie PROCASTERA za pomocą uchwytu elastycznego. Producent oferuje dedykowany uchwyt (koszyk) PSM1, ale kosztuje on ponad 200zł. Na szczęście konstrukcja PROCASTERA pozwala na użycie tanich i ogólnodostępnych koszyków uniwersalnych (tych samych, które służą do zamocowania mikrofonów pojemnościowych). Przetestowałem takie rozwiązanie i jest bardzo skuteczne; redukcja dźwięków pochodzących od uderzeń w statyw lub ramię na poziomie 20dB i więcej. Podsumowując: ogólnie za połowę ceny mamy mikrofon brzmieniowo bardzo zbliżony do SM7B; mikrofon bardzo solidnej konstrukcji i słusznej wadze - ok. 700g (SM7B - ok 770g). Ma większą skuteczność o 3dB, niby to niewiele, ale zawsze coś :) no i też wygląd typowego mikrofonu broacastowego. Z minusów: musimy pamiętać o zakupie gąbki (RODE WS2; SM7B ma już 2 gąbki w zestawie sprzedażowym) oraz prawdopodobnie konieczności dokupienia koszyka elastycznego, tzw. "pająka" do izolacji PROCASTERA od wszelkich wibracji, które mogą pochodzić od statywu (lub ramienia). Niemniej pomimo tych drobnych minusów mogę śmiało polecić ten mikrofon, zwłaszcza, że używam go (a właściwie to ich :)) od ponad 15 lat i zastanawiam się nad zakupem kolejnych :)

OK

OK