Interfejsy MOTU M2 i M4: czy warto je włączyć do swojego studia?

Interfejsy MOTU M2 i M4: czy warto je włączyć do swojego studia?
Opublikował(a) Redakcja 3 lata temu 7290 unikalnych wyświetleń Brak komentarzy

Szukasz interfejsu audio, który oferuje profesjonalną jakość dźwięku w przystępnej cenie? Coraz częstszym wyborem użytkowników okazuje się jeden z dwóch modeli MOTU: M2 lub M4.

Najważniejsze cechy

Oba interfejsy napędzane są technologią ESS Sabre 32 Ultra DAC (zapewnia doskonały dźwięk analogowy) i posiadają liczne skuteczne rozwiązania znane z innych docenianych urządzeń.

Dlaczego więc warto zwrócić uwagę akurat na MOTU? Ponieważ w tym wypadku otrzymujesz te same cechy, co w modelach za grube tysiące dolarów… Ale za ułamek tej kwoty.

Obsługiwane częstotliwości próbkowania sięgają 192 kHz. Do listy zalet warto dopisać zmierzony zakres dynamiki 120 dB na wyjściach i zmierzone -129 dBu EIN na wejściach mikrofonowych.

Wytrzymałe obudowy MOTU M2 i M4 mieszczą w sobie elektronikę z naprawdę wysokiej półki, w efekcie czego otrzymasz czysty i mocny sygnał o niskim poziomie szumów.

Konwertery ESS pozwalają na efektywne sterowanie wyjściami słuchawkowymi i są kolejnym poważnym argumentem za stwierdzeniem, że zarówno MOTU M2, jak i M4, prezentuje więcej niż zadowalający stosunek jakości do ceny.

Przejrzystość i pełna kontrola

Oba interfejsy MOTU wyposażono w kolorowe wyświetlacze LCD. Co takiego wnoszą do codziennej pracy, poza efektownym wyglądem?

Dzięki nim w każdym momencie masz jasny podgląd poziomu sygnału na wejściach i wyjściach.

Oznacza to lepszą kontrolę, a co się z tym bezpośrednio wiąże: wyższą jakość pracy i satysfakcjonujący efekt w postaci dźwięku o pożądanej jakości.

Ekran nie jest też wcale taką oczywistością, jak mogłoby się wydawać. Wręcz przeciwnie: nie spotkasz go w modelach konkurencji z tego przedziału cenowego.

Made in USA

Wielu użytkowników przykłada szczególną wagę do faktu, kto wykonywał poszczególne podzespoły składające się na kupowany przez nich sprzęt. I choć wykonanie w USA nie musi automatycznie oznaczać wyższej jakości, tak właśnie mają się rzeczy w przypadku interfejsów MOTU.

Każdy z ich elementów powstał bowiem w firmie Virtex, mającej swoją siedzibę w Fairfield, stan New Jersey. Nic dziwnego, że MOTU wybrało tego producenta, aby urzeczywistnił ich wizję. Virtex cieszy się ogromną i zasłużoną renomą, wytwarzając sprzęt dla takich branż, jak kosmiczna, medyczna czy wojskowa. A więc dla tych, w których nie ma miejsca na prowizorkę.

MOTU M2 i M4: czym się różnią?

Krótko: ilością wejść i wyjść. Ale zanim zajmiemy się bliżej tematem różnic, jeszcze parę słów o cechach wspólnych.

Oba modele MOTU posiadają dwa wejścia combo (XLR/jack); każde z nich wyposażono w oddzielne pokrętło kontrolujące gain oraz włącznik zasilania fantomowego 48 V.

W M4 znajdziesz dwa dodatkowe wejścia liniowe i oddzielne wyjścia liniowe oraz Monitor.

Oba urządzenia posiadają duże pokrętło Monitor, z kolei w wersji M4 znajdziesz dodatkowe pokrętło Input Monitor Mix. Reguluje ono balans pomiędzy wejściami na żywo a odtwarzaniem z komputera.

Dodatki w zestawie

Producenci załączyli szereg atrakcyjnych bonusów dla twórców. Wraz z M2 lub M4 otrzymasz oprogramowanie produkcyjne Performer Lite i Ableton Live Lite, a także setki loopów i sampli wiodących producentów Big Fish Audio, Lucidsamples i Loopmasters. Dzięki temu już od pierwszych chwil po rozpakowaniu i podłączeniu możesz zająć się tym, co najważniejsze – tworzeniem i obróbką dźwięków.

Chcesz zdobyć profesjonalny interfejs audio, a przy tym nie wydać wszystkich swoich oszczędności? Wybierz MOTU M2 lub MOTU M4!


#motu, #motu m2, #motu m4 Opublikowano w kategorii: Testy

Komentarze

Brak komentarzy